Movement Principles – pierwsze szkolenie Balanced Body za mną♥️

Pierwsze szkolenie z ramienia międzynarodowej szkoły Balanced Body za mną. A właściwie za nami😉 Oczywiście, że muszę wspomnieć tu o mojej szkoleniowej super ekipie, dzięki której to szkolenie prowadziło mi się naprawdę świetnie. Pomimo faktu, że było to szkolenie w większości teoretyczne, to nawet przez chwilę nie było nudno. W ruch ruszyły anatomiczne plakaty, modele i wiele innych gadżetów 😉. Jak wyglądało szkolenie i czy zrealizowałam swój zamysł? Już Wam mówię!

Zacznę od tego, że w 100% udało mi się zrealizować mój szkoleniowy plan! Jest to dla mnie zawsze ogromna radość. Planowanie, przygotowywanie wszystkiego, tak by było na jak najlepszym poziomie, zajmuje sporo czasu i też stresu. Mam małe studio, wszystkie maszyny musiałam poprzestawiać, wyniosłam fotele i ich miejsca zajęły pilatesowe krzesła i krzesło do rąk, a ped-o-pull stanowił podstawkę do kosza na śmieci 😛 Chwała Bogu, że tydzień wcześniej dojechały mięciutkie i cieplutkie dywany!

Na szczęście mojej szkoleniowej grupie wszystko wchodziło gładko. Choć, jak wiecie nauka anatomii, czy też przyswajanie wiedzy czysto teoretycznej, nie należy do super łatwych czy przyjemnych. Może się to wydawać nawet trochę nudnawe. Ja na przykład anatomię miałam przez 5 lat studiów i nigdy nie byłam w stanie wszystkiego zapamiętać 😉 Ale to wszystko kwestia podejścia oraz wiedzy samego szkoleniowca. Gdy wiedza jest usystematyzowana u osoby prowadzącej, mamy zdecydowanie większe opcje na przekazanie jej w sposób zrozumiały dla ucznia. W moim przypadku myślę, że plusem jest fakt, że jestem fizjoterapeutka, wiec anatomię, fizjologię czy biomechanikę znam bardzo dobrze. I uwielbiam o niej mówić w aspekcie treningów pilatesowych.

Jedną z moich pasji jest posiadanie wszystkiego co związane ze szkieletem kostnym czy układem mięśniowym. Nie przejdę obojętnie obok żadnego modelu anatomicznego. Z tej właśnie przyczyny zostałam okrzyknięta „Panią gadżet” 😀 Jak się okazuje, nigdy nie wiesz kiedy przydadzą Ci się takie z pozoru duperele. Jak się okazał, anatomiczne plakaty , szkieletowa Edwardina oraz anatomiczne modele, ułatwiły przyswajanie wiedzy. Przy okazji sprzyjały dynamice szkolenia. Po prostu nie było nudno, nie było suchej teorii. A chyba nie ma nic gorszego niż takie nudne definicje i regułki. Dla mnie wyznacznikiem nie jest wyryta na blachę teoria, a samodzielne myślenie.

Oprócz gadżetów pojawił się element rozrywki w postaci quizów. Nie byłabym sobą gdyby takowych nie było. Przecież to tez świetny sposób nauki. Nauka połączona z dobra zabawą to 100% skuteczności w zapamiętywaniu. Układałam taśmę elastyczną do ćwiczeń jako mięsień na szkieletorze i pytałam grupy co to jest i co robi 😛

Najbadziej cieszyła mnie jednak Wasza pozytywna reakcja na atmosferę. Domowo, luźno i miło. Tak właśnie chciałam aby było. Każdy musi się czuć swobodnie. Napięcia nie wpływają pozytywnie na procesy myślowe. Ale mając w studiu Gałgana czy Kostka nie da się mieć napiętej atmosfery 😉

Jeśli masz ochotę dużo się nauczyć, a jednocześnie spędzić świetnie czas, zapraszam Cię serdecznie na moje szkolenia.

Kolejna edycja Zasad Ruchu Balanced Body to 30.09-01.10.2023. I praktycznie nie ma już na nie miejsc 😛

Opublikowane przez magdapilates

instruktor i trener personalny Pilates, miłośniczka ćwiczeń Pilates i zdrowego aktywnego trybu życia

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: