Dziś nie bez powodu wybrałam ten temat na posta. Wbrew pozorom skarpetki i pilates mają ze sobą dużo wspólnego. Na tyle dużo, że jak już dobrze wiecie, jakiś czas temu pokusiłam się o swoje własne pilatesowe modele skarpet. Poza tym skarpet nigdy za wiele, szczególnie, gdy w większości nosi się dresowe ciuchy. Jeszcze ciekawszą kwestią jest fakt, że do produkcji pilatesowych skarpet zainspirowali mnie moi klienci.
Tak właśnie było! A że pilates ćwiczy się w skarpetkach, to przez moje studio przewinęło się wiele bardzo interesujących egzemplarzy 😀 od futrzastych, przez antypoślizgowe, po totalnie fikuśne.
Jakie skarpetki najczęściej noszą klienci Movimento?
Oprócz moich, najczęstsze motywy to te związane z naturą czy z jedzenie, a nawet takie sugerujące zawód klienta. Skarpetki w jajecznicę czy świnki to norma 😀
W głowie utkwiła mi jedna ze skarpetkowych przygód. Kiedy to całkiem niepozorne różowo niebieskie skarpetki jednej z moich klientek odkryły ciekawy napis. Napis był na podeszwie skarpetki co widoczne było dopiero w momencie przyjęcia pozycji eksponującej podeszwę stopy. Tego się nie spodziewałam. Napis „Rich Bitch” spowodował, że straciłam na chwilę koncentrację i oczywiście zaśmiałam się. Wiecie, to nie była taka typowa sytuacja. Klientka ta miała już swoje lata, więc napis zaszokował 😀 Zdecydowanie klienci potrafią poprawić człowiekowi nastrój, chociażby skarpetkami.




Jakie są moje ulubione motywy skarpetkowe?
Na bank zgadniecie 😀



Kto by pomyślał, że to będą jednorożce 😀 Jak widzicie jednorożcowe skarpetki towarzyszą mi w najróżniejszych momentach życia. Były ze mną nawet w szpitalu. I nie jednej osobie wpadły w oko. Co pokazuje, że nawet w takim miejscu fajna skarpeta może wywołać uśmiech na twarzy. Oczywiście oprócz tych jednorożcowych są też te z ananasami i po prostu wszystkim co tylko się da. W zasadzie im dziwniejsze tym lepsze :p
Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Konstanty również nosi fikuśne skarpeciochy. Takie rzeczy trzeba zaszczepiać od maleńkości 😛

No i oczywiście moje autorskie skarpety, które powstały z myślą o wszystkich skarpetowych freakach. Oczywiście, że przemyciłam na nich pilatesowy motyw 😉 Bo właśnie takich skarpet brakowało w mojej kolekcji, a wierzcie mam ich bardzo dużo. Czy planuję nowe fasony? Jest taka szansa 😀 Mam nadzieję, że każdy pilatesowy fan niebawem będzie miał moje skarpety 🙂






A jakie skarpetki noszą Twoi klienci? Masz zdjęcie, wstaw je w komentarzu 🙂