Dawno mnie tu nie było. Czas leci jak oszalały, że nawet nie zauważyłam kiedy zleciały te tygodnie! Jak się okazuje prowadzenie Studia, treningi personalne, fanpage, instagram, szkolenia, pogłębianie wiedzy książkami, a przede wszystkim dom, rodzina i syn potrafią nieźle zabrać czas.
Zbliża się, wielkimi krokami i już prawie puka do drzwi, nowy rok. A wraz z nim czas na podsumowania i postanowienia.
Muszę przyznać, że 2016 rok był dla mnie niezwykle intensywny. Pełen wielu emocji, stresu, pracy. Pełen zmian, zarówno w strefie prywatnej, jak i firmowej.
Zacznę może od początku.
- Przede wszystkim urodził się Kornel. To największa i najwspanialsza zmiana tego roku. Zmieniły się priorytety, potrzeby, system myślenia i postrzegania świata.
2.Przeprowadziłam się do upragnionego domu. Uciekłam od szalonych sąsiadów i bloku, zyskując przestrzeń i wolność. Oczywiście wiąże się to też z o wiele większą odpowiedzialnością i liczbą obowiązków, ale nareszcie wszyscy są szczęśliwi: Gałgan ma przyjaciela Borysa i we dwójkę mogą hasać po ogrodzie, Jan ma garaż, Kornel będzie miał przestrzeń do zabaw i świeże powietrze, a ja mam swoje borówki, poziomki, truskawki i odrobinę świętego spokoju.
3. Porządnie wzięłam się za media społecznościowe mojego studia. Od sierpnia mam zaplanowane posty na cały miesiąc, stworzyłam mnóstwo grafik, wszystko jest spersonalizowane i takie jakie być powinno 🙂
4. Codziennie od września publikuję zdjęcia na instagramie
https://www.instagram.com/movimento.pilates.magda.nowak
5. Zrobiłam całkiem pokaźną liczbą szkoleń
- ICHR STOTT PILATES czyli podstawowe i średniozaawansowane krzesło
- ACHR STOTT PILATES czyli zaawansowane krzesło
- warsztaty ZENGA i Total Barre
- Mentor PT dla trenerów personalnych prowadzone przez Kasię Figułę
- warsztaty jogi terapeutycznej dla kręgosłupa, kolan i bioder
- Pre i Post Natal Body Control Pilates
6. Kupiłam do studia nowy sprzęt jak:
- bosu
- TRX
- beczkę
- Cadillaca
- krzesło
- tysiąc innych pierdół by studio prezentowało się lepiej! 😉
7. Zorganizowałam dwa wyjazdy firmowe, pierwszy w czerwcu do agroturystyki „Synowcówka”, gdzie świetnie się bawiłyśmy ćwicząc Pilates i Nordic Walking na świeżym powietrzu, jadłyśmy samodzielnie przygotowane super posiłki i integrowałyśmy się po całości. Drugi w listopadzie, do „Lawendowych Term” w Uniejowie. Tutaj był czas na relaks, masaże, baseny termalne i oczywiście Pilates 🙂
Jestem zwarta i gotowa na nadejście 2017 😀 Mam wiele planów i pomysłów, oby tylko miesięcy starczyło na ich realizację 😀