Tydzień temu poznaliście moje dziewczyny. Dziś poznacie Movimento jako miejsce treningów pilates. Miejsce, które przez okres 3 lat trochę się pozmieniało. Miejsce, do którego przychodzicie chętnie nie tylko Wy, ale również my! Miejsce, które stworzone jest z głębi serca i takie właśnie pozostanie!
Jak dziś pamiętam dzień kiedy to domowe Movimento rozpoczęło swoją działalność. Od pierwszego dnia czułam się tu dobrze. Ja i Gałgan, który we własnym domu odżył i zaczął się cieszyć ze wszystkiego. Nic dziwnego, w końcu mieści się ono w parterze mojego domu. Ale czułam i słyszałam dokładnie te same pozytywne emocje od klientów. Domowo, przytulnie i tak właśnie być miało. Jestem tu sobą i to jest niesamowite.

Oczywiście porównując obecne wnętrza Movimento możemy powiedzieć, że to co było na początku zawiewało surowizną. Przez ten czas przybyło dużo zdjęć, ananasowych i jednorożcowych ozdób. No i duuużo, dużo sprzętu.



Tak, zdecydowanie sprzętu przybyło wiele, ale metraż się nie wydłużył, a szkoda 😛 to jednak nie powstrzymuje mnie przed kupowaniem sprzętowych nowości. Jak się domyślacie, wszystko się przydaje! Jednak sytuacja ta skłania mnie do pewnych przemyśleń. Być może powiększenia powierzchni studia. Wszystko się może zdarzyć! Na ten Movimento to dwie wyposażone na maxa sprzętem niewielkie sale oraz jeden recepcyjny przedsionek. I oczywiście łazienka.
Chciałbym Wam podać dokładną ilość sprzętu, ale w Movimento jest już go tyle, że ciężko mi się doliczyć 😂. Posiadam też parę perełek tj. Corealign, Clinical z wieżą czy nowoczesne krzesło do pracy rąk.
Dzięki takiej ilości sprzętu możemy do woli urozmaicać treningi!


W Movimento pojawiły się również nowe, ocieplające wnętrze dywany. Kolorystycznie idealnie wpasowujące się w przyjazne do ćwiczeń wnętrze. Nie zapominam oczywiście o roślinach, które są niezbędne. Zawsze brakowało mi tego. Ponieważ studio w domu łączy się z tym, że mogę robić w nim i dookoła niego co chce, to właśnie dlatego zawitała w nim mała dżungla. Również możliwość do eksperymentów skłoniła mnie do pokuszenia się o różowe rysunki jednorożców na ścianach 😉 u nowych klientów zawsze budzą uśmiech na twarzy.


Przychodzą mu czasem do głowy myśli, by stąd uciec. Oddalić pracę od domu. Otworzyć znacznie większe studio z większą ilością sprzętu. By poszerzyć działalność i mocniej się rozwinąć. Ale potem słyszę za drzwiami głos Kostka i witam Kornela, który opowiada mi o przygodach w przedszkolu. I wiem, że najbliższy czas jest dla mnie tutaj.
Porównując Movimento z listopada 2019 i ze stycznia 2023, uważasz, że Movimento przeszło glow up? Co tak naprawdę jest dla Ciebie najważniejsze w takim miejscu? Wystrój, sprzęt, kadra czy energia?