Trochę czasu minęło zanim zdecydowałam się, a raczej zanim odważyłam się, założyć bloga.
Takie czasy. Otwieram kompa – blogi. Szukam czegoś w google – blogi. Otwieram wiadomości dnia w necie – blogi i bloggerzy. W pytaniu na śniadanie – bloggerzy o swoich blogach. Niedługo otworzę lodówkę czy szafkę w łazience i mi to wyskoczy.
Nie wypada być w tyle. Mam wrażenie, że stwierdzenie ‚nie masz Facebook’a = nie ma Cię na świecie’ zaczyna tracić na wartości. Teraz ‚nie masz bloga = nie istniejesz’ króluje.
Zatem Moi Drodzy, oto jestem. Ja i mój Pilates.
A żeby było jasno, o czym będzie ten blog?
- o ćwiczeniach Pilates. O mojej pasji, podróżach na szkolenia, mojej firmie i tym co się w niej dzieje, o książkach, które przeczytałam – o wszystkim z czym wiąże się Pilates w moim życiu
- o gotowaniu i dietach, o zdrowym stylu życia
- o moim życiu prywatnym (bez przesady ale trochę, bym była dla Was bardziej rzeczywista)
- o wszystkim co mi ślina na język przyniesie a palce przekopiują przez klawiaturę na ekran
Zaczynamy!