Ten wpis zacznę od wyjaśnienia, dlaczego pierwsze spotkanie w Movimento nazywam konsultacją, a nie treningiem. To może trochę zmylić, przecież ewidentnie jest to miejsce, w którym odbywają się treningi. Dokładnie tak jest! Ale nasze pierwsze spotkanie to nie tylko trening. To również kilka innych kwestii, o których zaraz powiem Wam więcej, przez które spotkanie to ma charter nieco inny i zdecydowanie najbezpieczniej i najlepiej określa się je słowem konsultacja. Movimento jest szczególnym miejscem, które oprócz zwykłych treningów pilates (ku sile i pokrzepieniu ciał), świadczy również usługi pilatesowo-terapeutyczne. I rzec muszę, że najwięcej klientów trafia do studia właśnie ze względu na tą drugą możliwość.

No dobrze, ale jak wygląda taka konsultacja?
Taka konsultacja to w pierwszej kolejności szczegółowy wywiad z klientem, podczas którego omawiamy ze szczegółami wszystkie dolegliwości bólowe jakie towarzyszą klientowi w przeróżnych momentach dnia czy konkretnych ÷sytuacjach. Liczy się przede wszystkim to z jakim problemem klient przychodzi i co dzieje się niepokojącego właśnie teraz. Podczas takiego wywiadu pozyskuje również informacje o możliwych przebytych urazach, operacjach, wszelakich wadach postawy i innych. Do tego zawsze pytam również o dokumentację medyczną. Informacja od klienta to jedno, ale muszę na sytuację spojrzeć swoim okiem, aby wiedzieć z czym dokładnie będziemy pracować. To jest też ten moment kiedy pytam klienta o jego cele. Co tak właściwie chce osiągnąć, dlaczego wybrał pilates i ile czasu planuje w tygodniu poświęcić na swoje zdrowie.
I to nie jest jeszcze etap rozpoczęcia przez nas treningu 😀 Choć przechodzimy już do trochę innej formy naszego spotkania, czyli bardzo ważnej dla mnie kwestii jaką jest analiza postawy ciała klienta. To kolejna część, bez której nie wyobrażam sobie pracy. Kupiłam do tego nawet specjalny sprzęt 😉, dzięki któremu mogę dokonać dokładnego pomiaru.
Kolejnym etapem są testy funkcjonalne. Określam ruchomość poszczególnych, ale też i najważniejszych dla pracy z klientem, rejonów ciała. Sprawdzam jak stoi, siedzi, kładzie się, porusza się, czy sięga po papierek z podłogi.
Po tej całej papierologii 🤣 przechodzimy do treningu. Tak w końcu 😀 ale nie jest to też taki zwykły trening. Ten trening przede wszystkim rozeznaje i mnie i klienta w kilku ważnych kwestiach. Klient ma pierwszą styczność z pilatesowym sprzętem. A ja widzę jak na tym sprzęcie zachowuje się jego ciało. Jak pracuje, jak reaguje na różne bodźce. To jest również bardzo ważna informacja dla mnie i naszej dalszej pracy. Taki pierwszy trening jest właśnie po to. Musimy poczuć się ze sobą i ze sprzętem komfortowo oraz sprawdzić swoje możliwości i blokady.
Po co właściwie taka konsultacja? Czy nie wystarczy od razu trening?
Konsultacja, czyli pozyskanie wiedzy o wszelakich schorzeniach klienta, jest dla mnie, jak i całej mojej movimentowej ekipy, niezwykle ważne! Jest to wręcz, powiedziałabym, konieczne. Informacje te są niezbędne do poprowadzenia właściwego treningu, który pomoże klientowi wrócić do sprawności, a nie pogorszy jego sytuację. Zdecydowanie najważniejsze jest zdrowie i dobro klienta ☺️
Ostatnim elementem pierwszego spotkania z klientem jest przygotowanie dla niego pracy domowej. Oczywiście są tacy klienci, którzy od razu mówią, że to strata czasu, gdyż oni nie potrafią się zmotywować w domu i muszą z niego wyjść by zrobić coś w 100% efektywnie. Są też tacy, którzy deklarują pracę w domu wręcz codziennie. Do moich obowiązków należy przygotowanie odpowiedniego zestawu ćwiczeń, który będą mogli sami wykonywać ze sprzętami jakie mają pod ręką.
I przy 100% zaangażowaniu nie tylko z mojej strony, ale przede wszystkim ze strony klienta, w ciągu 3 miesięcy jesteśmy w stanie wypracować mały sukces 😀