2022 żegnaj, 2023 masz być do cholibki lepszy!

Czy też tak masz, że modlisz się, aby ten rok się skończył i wierzysz, że następny będzie o niebo lepszy? Ja tak mam co roku i ciągle funkcjonuję w jakiejś sinusoidzie.

Na początek, zanim się rozkręcę, ten rok rozłożę na 3 składowe: rodzina, zdrowie i praca.

  1. Rodzina jest cudowna. Moje chłopaki są najkochańszymi potworkami jakie tylko mogłabym mieć. Kornel jest już tak duży, traci pierwsze mleczaki i wspaniale rysuje. Kostek mały rządzicie, ale jest tak mądry skubany, że coraz bardziej mnie szokuje. Z Jankiem, mym mężem, też jest fajnie. W końcu we wrześniu wzięliśmy ślub, ekstra impreza była i w ogóle ochy i achy. A potem dwa tygodnie podróży poślubnej na cieplutkich Wyspach Zielonego Przylądka ❤ I Olga. Jest z nami od Wielkanocy i zdecydowanie stała się już członkiem naszej rodziny. Nie wyobrażam sobie domu bez niej.
  1. Zdrowie… no tak, to ten niezbyt fajny element… Szczególnie druga połowa, a nawet ostatni trymestr. Moja mama miała wszczepienie rozrusznika serca, ja miałam usuwany wyrostek, moja mama operację zaćmy na jednym oku, Janek spore problemy zdrowotne związane z cukrzycą, mama operację zaćmy na drugim oku, ja przez 2 miesiące wymiotowałam, Kostek operację ściągnięcia jądra do moszny, a na sam koniec każde z nas się srogo przeziębiło. W tym samym czasie zmarła siostra mojej przyjaciółki, a 3 tygodnie później jej mama. What the hell?!
  1. Praca. I tu duży plus, ale też konsekwencje tego plusa. Po pierwsze, wyjechałam w lipcu na 2 tygodnie do Kalifornii, gdzie najpierw miałam lekcje prywatne z nauczycielami takimi jak Daniella Escobar, Ken Kretch, Sandy Shimonda czy Keion Moradi Means, a następnie spędziłam tydzień na szkoleniu na Master Instruktora Balanced Body. To była przygoda mojego życia, gdyż żadna, n nawet najbardziej szalona podróż po Europie, nie może się równać z tą w Stanach (choć, kto wie? :P) Wprowadziłam na rynek nowe szkolenia jak chociażby „Pilates w wadach postawy i schorzeniach kręgosłupa na dużym sprzęcie”. A tak podsumowując szkoleniowo cały 2022 rok, to:

Dużo też się zmieniło w samym Movimento. Agata wyjechała do Szwajcarii, na jej miejsce weszła szalona Patrycja. Przyjechała też z Ukrainy Olha, świetna nauczycielka po szkole Polestar. Powiem szczerze, że otacza mnie jakaś magiczna, jednorożcowa aura, że tak fajne dziewczyny pojawiają się na mojej drodze. Mam nadzieję, że to nigdy się nie zmieni ❤

W 2022 powstała też marka Mój Pilates. Dzięki pomocy jednej z moich najbliższych pracownic udało się stworzyć coś niesamowitego, a efekty wielu z Was może podziwiać w swoim domu 😉 Oto małe produkcje mojej osobnej marki:

Generalnie muszę przyznać, że 2022 był rokiem niezwykle burzliwym i bogatym w doświadczenia. Zakończył się pierwszym, i na bank nie ostatnim, firmowym wyjazdem integracyjnym do hotelu ze SPA. I co prawda zdrowie nie wszystkim z ekipy Movimento dopisało, jestem najszczęśliwsza na świecie, że mogę teraz dzielić sprawy pilatesowe między tak fajne dziewczyny. A 2023, no cóż, hello, witaj. Jak mawia Snoop Dogg w swojej piosence „There will be ups and downs, smiles and frowns, share with me fairy tales or make-believe”, wkraczamy hucznie, same najlepsze plany przede mną i mam nadzieję, że i przed Tobą ❤ 😀

Opublikowane przez magdapilates

instruktor i trener personalny Pilates, miłośniczka ćwiczeń Pilates i zdrowego aktywnego trybu życia

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: