Istnieje takie przekonanie, że pilates na sprzęcie to jakiś wyższy poziom wtajemniczenia i ćwiczyć go mogą dopiero osoby, które doskonale opanowały trudną sztukę ćwiczeń pilates na macie. I to właśnie od maty należałoby zaczynać treningi z nowymi klientami, a nie daj Bóg, jeszcze z problemami układem ruchu. Nic bardziej mylnego!
Stopniowanie ćwiczeń pilates, pod kątem gdzie najłatwiej, a gdzie najtrudniej jest ćwiczyć, wygląda tak, że zaczynamy Cadillaciem, następnie idzie Reformer, beczka, krzesło, a dopiero na samym szarym końcu mata. Dlaczego tak? Ano dlatego, że:
- Cadillac jest sprzętem największym, najszerszym i najbardziej stabilnym. Sprężyny można podpiąć dosłownie wszędzie.
- Reformer jest sprzętem szerokim, długim, dość niskim, o jednej ruchomej platformie utrzymanej na 4-5 sprężynach.
- Krzesło jest sprzętem wąskim, względnie wysokim, o małej płaszczyźnie ruchu i jeszcze węższym ruchomym pedałem.
- Mata natomiast nie ma żadnych wspomagaczo-pomagaczy…
Ale przejdźmy do rzeczy, dlaczego właśnie Cadillac jest najlepszym sprzętem na początek pilatesowych treningów?
Nie wiem czy znasz, ale istnieje takie urządzenie w fizjoterapii, a dokładnie kinezyterapii (czyli leczeniu ruchem) i zwie się UGUL. To nic innego jak Uniwersalny Gabinet Usprawniania Leczniczego, czyli specjalistyczna kabina do rehabilitacji. Majstersztyk spotykany w każdej państwowej placówce rehabilitacyjnej.

UGUL to metalowa konstrukcja przypominająca klatkę, tylko bez przedniej i dolnej ściany. Gęsto ułożone kratki umożliwiają podczepienie przeróżnego sprzętu do ćwiczeń w każdym dowolnym punkcie. Ów sprzęt do ćwiczeń to różnego rodzaju linki, paski, bloczki, obciążniki itp.

A tak wygląda chociażby ćwiczenie czynne wolne w odciążeniu dla lewego stawu biodrowego. UGUL ma za zadanie wspomóc samodzielną pracę pacjenta nad utraconą funkcją ruchową. można wykonywać w nim ćwiczenia w tak zwanym odciążeniu, czyli w sztucznych nieżyciowych warunkach dla ciała człowieka i jego układu ruchu. Takie ćwiczenia sprawdzają się być może świeżo po zabiegach, aczkolwiek o ile mi wiadomo, odbudowa funkcji ruchowych, zwiększenie siły mięśniowej i elastyczności jest kluczowym czynnikiem do odzyskania sprawności, zatem ćwiczenia w odciążeniu to taki troszkę pic na wodę.

A to jest, znany nam wszystkim, Cadillac. Łóżko do ćwiczeń zbudowane z leżanki, do której zamontowana jest trójwymiarowa ramą, pełna haczyków do zaczepienia sprężyn i innych przyborów do ćwiczeń.

Ok, rozumiem, nie każdy może widzieć podobieństwo w tych dwóch sprzętach. Ale uwierz mi, jestem fizjoterapeutką od 13 lat, a nauczycielem pilates od jakiś 17 lat. I dobrze wiem co piszę. I powtórzę jeszcze raz to co napisałam wcześniej:

Cadillac jest takim pilatesowym sprzętem, który pozwala na wykonanie najłatwiejszego ruchu. I nie mówię tu o pozycjach zwieszonych głową do dołu, bo wiemy, że to są hardkory. Wiedza i wyobraźnia to jedyne rzeczy jakie powstrzymują instruktorów od poprowadzenia niezwykłego, wręcz medycznego, treningu na Cadillacu.
A teraz najprostsze przykłady:
- Teaser – na Cadillacu podczas ćwiczenia trzyma się poręcz (Push-Thru Bar) podpiętą do sprężyn (można i bez sprężyn, ale wciąż poręcz zamyka łańcuch kinematyczny), która prowadzi ruch i pomaga się podnieść. Na macie brak jakiejkolwiek pomocy…
- Swan dive – na Cadillacu podczas ćwiczenia trzyma się poręcz (Push-Thru Bar) podpiętą do sprężyn, która prowadzi ruch i pomaga podnieść ciało w górę. Jeśli nogi włożyłoby się pod pasek stabilizujący, ruch będzie jeszcze łatwiejszy. Na macie brak jakiejkolwiek pomocy…
Teraz pokażę przykładowe ćwiczenia, jakie wykonuję z różnymi klientami/pacjentami na Cadillacu. Można? Można. A fakt, że wykonuję je z pacjentami, którzy mają najróżniejsze problemy zdrowotne (problemy neurologiczne, po operacjach kręgosłupa lub bioder, ze skoliozami, z dyskopatiami itd), tylko świadczy o tym, że treningu na początku nie należałoby wykonywać na macie, a na sprzęcie, a konkretnie na Cadillacu.












