Miało być mądrze, ale na mądry i przydatny post zdecydowanie nie mam weny. W moim zeszycie ‚to do’ mam zapisane bodajże ze 3 ciekawe tematy, warte opracowania na bloga, ale za nic w świecie nie mogę się za nie zabrać. Zatem napiszę Wam o moim nowym dziecku… 😉
Moi rodzice byli wykładowcami na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi. Zawsze chciałam pójść w ich ślady. Jednak, że jak się okazało, ze studiami doktoranckimi i pozostaniem na uczelni było mi nie po drodze, trzeba było znaleźć inną formę realizacji swoich marzeń.
Zbierałam się bardzo długo. BARDZO. Naprawdę. Blokował mnie strach. Że mam za małą wiedzę, że jestem za młoda, że nie dam rady, że zostanę wyśmiana, publicznie zlinczowana, że popełnię błąd itd itp itt. Wszyscy wkoło pytali kiedy wreszcie zrobię własne szkolenie. I kiedy wreszcie sama zacznę uczyć. I kiedy i kiedy i kiedy. A ja wciąż nie miałam odwagi się przełamać. I tak naprawdę, tylko dzięki znajomej z branży, która pewnego pięknego dnia, kopnęła mnie w moje cztery litery i sama zaplanowała za mnie warsztaty, wreszcie się zdobyłam…
I tak oto, w maju 2017 roku, będąc 12 lat w branży pilates, 16 lat w branży fitness, 7 lat mając własne studio, nastąpił cudowny moment mojego życia. Oficjalnie ujrzała światło dzienne moja własna Akademia Pilates. Akademia Pilates Magdaleny Nowak. Jestem mega, cholernie dumna, a co!
Na pierwszy rzut poszły dwudniowe warsztaty „Ćwiczenia Pilates w wadach postawy i schorzeniach kręgosłupa”. Swój debiut miałam w Warszawie, w ostatni weekend maja, w studiu Dobry Pilates na Lekarskiej. I wiecie co? Nie było tak źle. Stres mnie nie zjadł, głupot nie gadałam, kurcze, byłam nawet całkiem mądra 😉 A grupa wydawała się być zadowolona. Ba, nawet w ankietach bardzo pozytywnie mnie oceniła 😀
W tym roku, z tą samą tematyką, wyruszę jeszcze do Bydgoszczy, ponownie do Warszawy oraz do Krakowa. W przyszłym, kto wie? Może moja Łódź, Poznań, Wrocław, Gdańsk?
W planach, już powoli realizowanych, mam kolejne warsztaty, o ćwiczeniach w stabilizacji odcinka lędźwiowego i miednicy, o błędach, których należy unikać ucząc pilates oraz o pilatesie w fizjoterapii. Tak więc będzie się działo… A ja? A ja po cichutku podskakuję i przeskakuję z nóżki na nóżkę z ogromnej radości, która we mnie rośnie, bo realizuję swoje kolejne marzenie ❤
cichutku podskakuję i przeskakuję z nóżki na nóżkę z ogromnej radości, która we mnie rośnie, bo realizuję swoje kolejne marzenie ❤
One thought on “Akademia Pilates”