Jak zafundować klientowi jego najlepszy trening?

Nie wiem jak u Was, ale u mnie klientów co nie miara. Pracuję tylko i wyłącznie indywidualnie i do takiej formy pracy dedykuję ten wpis. Czy są jakieś do’s i don’ts pilatesowego treningu personalnego? Jak postępować, czego unikać i cała reszta, to właśnie na ten wpis czekały miliony 😛

Zawód trenera personalnego pilates, trenera pilates, nauczyciela pilates, instruktora pilates (niepotrzebne i fatalnie brzmiące wykreśl) polega na pracy z klientem. Koniec, kropka. Umiejętność takiej pracy jest nieoceniona, jednakże nie każdy ją posiada, a zdobycie jej to długa droga.

Zacznę od tego co w trakcie sesji coachingowych biznesowych mówiła mi Lesley Logan – na świecie jest 8 miliardów ludzi. Każdy znajdzie swojego klienta. I taka jest prawda. Każdy z nas, nauczycieli, jest inny. Ma inny znak zodiaku, liczbę astrologiczną, osobowość, charakter, styl bycia, przeżycia. A energia kosmosu robi swoje, czyli przyciąga podobnych ludzi do siebie. Może ta energia kosmosu brzmi dziwnie, ale ja serio w to wierzę, gdyż coś ludźmi musi kierować kiedy wybierają swojego nauczyciela. Rekomendacje rekomendacjami, ale energia jest bardzo ważna. W każdym razie, tylko i wyłącznie od Ciebie, szanowny trenerze, zależy czy zdobędziesz klienta. Co lepsze i ważniejsze, czy on z Tobą zostanie.

Dla klienta najważniejszych jest kilka istotnych rzeczy:

  1. aby trener go wysłuchał uważnie i na tej podstawie zbudował trening
  2. by cele treningowe były zgodne z jego oczekiwaniami
  3. aby trener się nim interesował
  4. aby efekty treningów zgadzały się z celami, były zauważalne i długotrwałe
  5. aby trening był stworzony idealnie pod niego

Klienta nie obchodzi ile mamy lat, czy mamy rodzinę i jaką, co lubimy robić w wolnym czasie i gdzie jeździmy na wakacje. Ale co ważniejsze…

Czy idąc na paznokcie pytamy czy woli żel czy akryl, gdzie się uczyła, a co najważniejsze u kogo? Czy powiedzenie, że szkoliła się i jej guru jest pan Stanisław Święty Paznokieć z Jasnogóry, ktokolwiek spoza branży wiedziałby o kogo chodzi? NIE. Skąd zatem pomysł, że klient będzie rozróżniał szkołę Romany, Jaya czy Rona, jeśli absolutnie nie ma pojęcia kto to? Przyszedł bowiem TYLKO poćwiczyć i poprawić sprawność swojego ciała.

Praca instruktora/trenera/nauczyciela pilates to nie łatwa sprawa. Przede wszystkim wymaga to:

1. naprawdę dobrej wiedzy z zakresu budowy i funkcjonowania ciała

2. znajomości fizyki i mechaniki, by wiedzieć jak zmieniać ustawienie sprzętu, czym są dźwignie i ramiona siły

3. świetną wyobraźnią do tworzenia modyfikacji ćwiczeń pod potrzeby klienta

4. dostrzegania ciała w przestrzeni, by wiedzieć co się w nim dzieje i jakim ruchem można to zmienić i poprawić

5. podejścia psychologicznego

A jak wiadomo klienci są równi. Ci bardziej gadający, Ci milczący, Ci co się boją i Ci, którzy chcą być w centrum uwagi, ale też Ci co mają problemy w domu, są intra lub ekstrawertykami. I to on nauczyciela zależy jak przebiegnie trening. Czy potrafi być elastyczny na tyle, by ćwiczyć z każdą z tych osób? Czy wyznacza ostro granice i odmawia pracy tym, którzy go męczą? Czy potrafi się dopasować poprzez stosowany język, ruchy, temat rozmowy, formę dotyku, jak i sama formę prowadzenia treningu, do tego z jakim klientem pracuje? Sama wiem po sobie, że nie każdy mi pasuje i szukam aż znajdę osobę podobną do mnie, muszę poczuć wspólną energię i flow. Jednakże klienci, którzy do mnie przychodzą są przeróżni. Plotkujące kobiety, małomówni mężczyźni, ortodoksyjne muzułmanki, fanki psów, antyfanki kotów, Ci którzy potrzebują powoli i Ci którzy chcą efekt wow. I co lepsze, Ci którzy bluźnią i Ci, którzy nie. Jestem w stanie spełnić ich potrzeby dając trening na najwyższym poziomie świetności. Zatem nawiązanie wspólnego języka z klientem, jest kluczową sprawą, by każdy trening był niezapomnianym przeżyciem, dawał efekty nie tylko fizyczne, ale również psychiczne.

6. dużej otwartości na klienta. Praca trenera często nie kończy się tylko na godzinnej lekcji. To też bycie dostępnym w miarę potrzeb klienta poza godzinami pracy. Bywają przypadki trudne, takie które potrzebują większej ilości konsultacji, porad. Czasem również po prostu motywacji. Poczucie bezpieczeństwa dla klienta jest zamienne. Dobry trener wie, że dla niego to chwila na odpisanie lub którą rozmowę. Dla klienta spokój i zaufanie.

Opublikowane przez magdapilates

instruktor i trener personalny Pilates, miłośniczka ćwiczeń Pilates i zdrowego aktywnego trybu życia

Dodaj komentarz