Szkolenia od organizacyjnej strony

To będzie wpis szkoleniowy, ale pierwszy raz od takiej strony. Od strony przygotowań i organizacji. Dużo mówię o samym szkoleniu, o jego temacie, przebiegu. Pokazuje w relacjach na Instagramie jak takie szkolenia wyglądają od kuchni. Co się na nich dzieje i co otrzymujesz po odbyciu takiego szkolenia. Ale niczego by nie było, gdyby nie przygotowania, które są bardzo istotną i pomijaną częścią szkoleniowego świata! Uchylając rąbka tajemnicy – do wpisu skłoniło mnie kilka sytuacji, które pokazały jak ważne jest poruszenie tego tematu na forum.

Przygotowywanie szkoleń to odpowiednialna sprawa. Materiał musi być jak najbardziej wartościowy i jakościowy. Nie można sobie tak po prostu stanąć przed grupą uczestników, odbębnić i podziękować za uwagę. Tzn można, ale wtedy nie nazwę tego szkoleniem, a jakimś cyrkiem.

Przygotowanie to zebranie całej swojej wiedzy oraz informacji z książek i publikacji, niezbędnej do opracowania tematu danego szkolenia. Często trzeba sobie jakieś informacje przypomnieć, odświeżyć, bądź też uaktualnić. Nie ukrywam, że zdarza mi się również wzięcie udziału w dodatkowym warsztacie/warsztatach o podobnej tematyce, by poznać sprawę od innej strony. Proces tworzenia materiału szkoleniowego wymaga czasu.

Pisanie skryptu to dla mnie zawsze ciekawa i nie łatwa przeprawa. Nie rzadko walka z czasem 🤣 Najpierw wymyślę sobie milion ćwiczeń i modyfikacji. Potem trzeba to wszystko dokładnie opisać. Zrobić zdjęcia, przerobić je i wstawić w odpowiednim miejscu. Nagle okazuje się, że skrypt liczy około 200 stron 😅🙃 A ja się wciąż zastanawiam się, czy aby nie za mało ćwiczeń w nim zawarłam.

Ale skrypt nie składa się tylko z samej treści. To również zdjęcia poglądowe. Nie wiem czy to nie jest ta gorsza część😅 Wymyślenie ćwiczeń jest łatwe, ale pozowanie w nich do zdjęć… Przerobienie całego skryptu na raz i to w dużym przyspieszeniu. To gwarancja zakwasów zabójców.

Ale przede wszystkim fakt, że aby poprowadzić szkolenie w danym temacie trzeba mieć rozległą wiedzę, którą zdobywa się latami. Zanim przeprowadziłam pierwsze szkolenie, trochę czasu upłynęło. Oczywiście każdy czuje się na siłach prowadzić szkolenia w innym momencie swojego życia. Oraz na innym etapie swojej własnej edukacji. Ale każdy, kto prowadzi szklenia wie, że nasza wiedza jako szkoleniowca, musi być na najwyższym możliwym poziomie, a to wymaga czasu. Jestem z rodzaju ludzi, którzy uważają, że wciąż wiedzą za mało, zatem zgłębiam wiedzę i wiercę dziurę w swoim mózgu, aby ją tam wcisnąć. Jestem pełna podziwu za odwagę i pełna braku zrozumienia dlaczego już teraz, dla wszystkich osób, które zaczęły prowadzić szkolenia będąc w biznesie mniej niż 5 lat. Nie wiem czego można nauczyć się w 5 lat. Choć nie, wiem, ja po 5 latach studiów nie nauczyłam się praktycznie nic. Trzeba mieć czas by wiedzę przerobić na sobie, swoich klientach, zdobyć doświadczenie, przygotować się milion innych możliwości danego ćwiczenia zależnych od sytuacji życiowych, kurde no. Ale może ja nie mam wystarczająco dużych jaj, skoro wciąż dążę do samodoskonalenia siebie, by przekazywać jeszcze bardziej zajebistą wiedzę…

Ten cały wpis chce zakończyć bardzo ważną kwestią. Kwestią rezerwacji szkoleń. W swojej nauczycielskiej karierze kilkukrotnie spotkałam się z niesympatyczny sytuacjami dotyczącymi zapisów na szkolenia. Na szczęście, biorąc pod uwagę ilość odbytych szkoleń i osób, ta część negatywna jest znacznie mniejsza, ale wciąż gdzieś tam się pojawia. Dlatego chciałabym uczulić wszystkie osoby, które mają w planach zapisanie się, na jakiekolwiek szkolenie u kogokolwiek, aby robić to w sposób przemyślany. W szkolenia nauczyciel wkłada mnóstwo czasu i siły, ale przede wszystkim serca.

Sytuacje losowe zdarzają się każdemu. Za takie nie można nikogo winić. Natomiast, blokowanie miejsc szkoleniowych kilkukrotnie, czy rezygnowanie z uczestnictwa w szkoleniu w dniu poprzedzającym szkolenie, powoduje, że nie tylko mamy tu przykład braku szacunku pracy szkoleniowca, ale przede wszystkim jest to zmarnowane miejsce! Miejsce, które mogłoby być wykorzystane przez osobę, która z tego szkolenia by skorzystała. W zaistniałej sytuacji ktoś musi czekać kilka miesięcy na nową edycję szkolenia, a miejsce zostaje puste, niewykorzystane, zmarnowane. Chcę unikać takich sytuacji. Dlatego właśnie stworzony został regulamin szkoleń. I to nie wczoraj czy tydzień temu. Ten regulamin powstał lata temu. Każda osoba, która zapoznaje się z treścią takiego regulaminu i go akceptuje, ma obowiązek wywiązać się z treści regulaminu. Każda osoba, która zapisując się na szkolenie wpłaca zaliczkę, automatycznie akceptuje regulamin. I nie traktuj mnie jak zołzę, zawsze można się dogadać. Sama odwoływałam szkolenia, na których miałam pełne grupy ze względu na nagłą operację wyrostka czy 39 stopni gorączki u dziecka. Ale są granice…

Szkolenia to niezwykłe wydarzenia i kopalnia wiedzy. Szanujmy siebie i swój czas. Róbmy tak by być fair ❤️

Opublikowane przez magdapilates

instruktor i trener personalny Pilates, miłośniczka ćwiczeń Pilates i zdrowego aktywnego trybu życia

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: