„Taki układ poszczególnych odcinków ciała niedotkniętych zmianami, który zapewnia optymalne zrównoważenie i stabilność ciała, wymaga minimalnego wysiłku mięśniowego, zapewnia dużą wydolność statyczno-dynamiczną oraz stwarza warunki właściwego ułożenia i działania narządów wewnętrznych.” – Wikipedia
„To harmonijne i bezwysiłkowe ułożenie poszczególnych elementów postawy w stosunku do osi długiej ciała” – Przybylski 1965
„Taka, która występuje dostatecznie często, aby można ją było uznać za charakterystyczną dla danej populacji. Jest ona atrybutem osobników zdrowych o prawidłowym rozwoju fizycznym i psychicznym” – Kasperczyk 1992
Definicji jest sporo. Określeń jeszcze więcej. Punktów jakie należy spełnić multum. A rozumień jej miliony.
Czy istnieje coś takiego jak postawa prawidłowa?
Zacznijmy od tego, że każdy z nas ma inne ciało. Inne proporcje. Inną wielkość i kształt twarzoczaszki, obwód głowy, długość szyi, wysokość kręgów, szerokość miednicy, kształt klatki piersiowej, stosunek góry do dołu ciała. Niektórzy z nas mają mięśnie, których inni nie posiadają. Możemy posiadać wady wrodzone lub nabyte. Być po chorobach czy urazach. Możemy wyglądać idealnie lub nieidealnie. A czy nasza postawa będzie wtedy prawidłowa? I co ją tak naprawdę będzie definiować?
Kartka papieru przyjmie wszystko. Doskonale na niej wyglądają cyfry, liczby, kąty i wielkości. Czytając o ułożeniu ciała i prawidłowej postawie można odnieść wrażenie, że mowa o samym Zeusie.
Jaka według definicji jest nasza postawa prawidłowa krok po kroku? Aby ocenić postawę człowieka patrząc na niego z boku najczęściej wykorzystujemy pion, który przebiega przez:
- odrobinę za szczytem głowy
- płatek ucha -> przez wyrostek sutkowaty
- ząb obrotnika
- trzony kręgów szyjnych
- staw ramienny
- trzony kręgów lędźwiowych
- wzgórek kości krzyżowej
- odrobinę za środkiem stawu biodrowego
- przez krętarz większy kości udowej
- odrobinę przed linią środkową kolana -> odrobinę przez osią stawu kolanowego
- odrobinę przed kostką boczną -> staw piętowo-sześcienny
Odchylenia od powyżej linii pionu definiują konkretne wady postawy jak plecy płaskie, okrągłe, wklęsłe itd.
Ale, czy pion definiuje faktycznie idealną postawę?
Patrząc na ciało możemy okreslić postawę idealną prawidłową jako (patrząc od dołu):
- ciężar ciała rozłożony równomiernie na obu stopach, zarówno jeśli chodzi o krawędzie zewnętrzne i wewnętrzne, jak i 3 punkty podparcia (pod paluchem, małym palcem i na środku pięty)
- miękkie kolana, gdzie linia biegnie od środka stawu biodrowego, przez rzepkę stawu kolanowego naprzestrzeń między drugim a trzecim palcem stopy
- miednica neutralna (kość łonowa i kolce biodrowe przednie górne w jednej płaszczyźnie) u mężczyzn lub w niewielkim przodopochyleniu u kobiet
- mięśnie dna miednicy i brzucha (skośne i poprzeczny) w niewielkiej aktywacji
- niewielka krzywizna wklęsła w odcinku lędźwiowym
- niewielka krzywizna wypukła w odcinku piersiowym z łopatkami leżącymi w przyklejeniu na plecach
- broda padająca na środek mostka, żebra płasko na klatce piersiowej, głowa nad obręczą barkową ze wzrokiem skierowanym przed siebie
I jak? Jesteście idealni? Ja w żadnym wypadku 😛
Zapamiętajmy raz na zawsze – nie jesteśmy idealni. Życie nigdy na 100% nie jest idealne. Jak napisał w swej książce Jarosław Tuczko, lepiej i zdrowiej jest oczekiwać od życia tych 70% aniżeli 100. Podobnie jest z naszym ciałem.
Widzieliście kiedyś eksperyment w photoshopie, gdzie na jednym zdjęciu złożono wszystkie aspekty twarzy kobiety uznane za idealne? I naprawdę uważacie, że jest cudem świata?
Dla mnie idealna postawa to taka, która jest jak najbardziej zbliżona do tej badanej według pionu, gdzie również prawa i lewa strona ciała są jak najbardziej podobne do siebie, ale przede wszystkim, pozwala stawom być w ich neutralnym ustawieniu, torebkom stawowym i więzadłom w neutralnej długości, mięśniom w najlepszej ich długości (gdzie mogą w trakcie pracy kurczyć się i rozciągać w pełnych swoich możliwościach i zakresach), i nie generować dyskomfortu, bólu czy zmniejszenia jakości życia. Za tymi wspaniałymi określeniami chowam funkcjonalność. Dla mnie idealne ciało jest ciałem funkcjonalnym, będącym w stanie spełniać potrzeby rozsądnego życia (a więc nie życia 12 godzin przed komputerem).
No dobrze, wiemy jak wygląda książkowa postawa. Zatem wszystkimi naszymi siłami, ćwiczeniami, oddechem, próbujemy ja uzyskać. Jaki najczęściej mamy efekt? Wymuszony. Prawidłowa postawa ciała nie powinna wynikać z nadmiernego napinania mięśni oraz ustawiania się na siłę. Powinna jak najbardziej naturalnie przychodzić. Powinna być niewymuszona. Gdyż uzyskana w wyniku wymuszenia obciąża stawy i powoduje napięcie innych, niepotrzebnych mięśni. Dodatkowo zaburza oddychanie. I powoduje stres. Czyli de facto robi wszystko to co nie do końca jest nam potrzebne. Zatem luz moi drodzy. I oddech. Tak, oddychanie jest tutaj bardzo ważne. Takie głębokie, trójwymiarowe w pracy klatki piersiowej. Gdyż ustawienie klatki piersiowej wpływa na ustawienie kręgosłupa piersiowego. Ten zaś na to co jest ponad i poniżej, czyli na odcinek szyjny, głowę oraz na odcinek lędźwiowy i miednicę. I na napięcie mięśni brzucha, a co za tym idzie, mięśni pleców. I jak widzimy wszystko się ze sobą pięknie łączy w jedną całość.
Nasze życie jest zmienne. Aktywności fizyczne się zmieniają. Rytm dnia. Praca narządów wewnętrznych. W tym także zmienia się postawa naszego ciała. Każdy ruch powoduje zmianę. Ustawienie zależy nie tylko od czynników fizycznych, ale również i psychicznych. Zamimast sztucznie i napięciowo przyjmować prawidłową postawę, o wiele ważniejsza jest umiejętność uzyskania i wykorzystania potencjału naszego ciała i jego jak najlepszej postawy. Bycie funkcjonalnym ze swoim ciałem i w swoim ciele.
