Przekraczam granice

Zawsze lubiłam gimnastykę. Jako mała dziewczynka chodziłam do szkoły podstawowej z gimnastyką artystyczną. Bardzo to lubiłam. Do tej pory jak oglądam zawody gimnastyki artystycznej przechodzą mnie ciarki. Zawsze żałowałam, że rodzice nie popchnęli mnie potem w kierunku tańca. A może chodziło o to, że zawsze byłam ‚zdolna ale leniwa’ jak to mawiali moi nauczyciele. RozwijającCzytaj dalej „Przekraczam granice”

Moja pilatesowa historia

Jak to się wszystko zaczęło i jak się rozwijało? PRZYPADEK Wszystko zaczęło się przypadkiem. Wiadomo, jak to w życiu bywa, wszystkim rządzi przypadek. Na 1 roku studiów miałam zaliczenie z socjologii (co socjologia robiła na fizjoterapii tego do dziś nie rozumiem) i wybrałam spośród wielu tematów  ten: „Metoda terapeutyczna Pilates”. Szczególnie, że wiedziałam, że szkołaCzytaj dalej „Moja pilatesowa historia”

A może by tak szampana?

Dziś moje Studio  obchodziło 6 lat… Dokładnie 1 września 2010 zaczęła się moja przygoda z prowadzeniem firmy. No, zaczęła się wcześniej, ale dokładnie wtedy pierwszy klient przeszedł przez prób Movimento. Co się wydarzyło przez te 6 lat? Przede wszystkim dojrzałam, trochę się wyciszyłam, bardziej zmotywowałam. Mimo wielu przeciwności losu, problemów i upadków, wciąż mi się chceCzytaj dalej „A może by tak szampana?”

CZYM JEST TEN PILATES?

Uwielbiam to pytanie! Rzadko kiedy spotykam kogoś, kto po informacji, że jestem instruktorem Pilates, wie o co chodzi. 99% przypadków robi dość duże, pytające oczy, marszczy czoło, robi skupioną minę i pyta „a co to jest ten Pilates?” Szczerze mówiąc wolę niewiedzę i takie pytania, niż błędną wiedzę i porównania typu: -ach, to takie rozciąganie,Czytaj dalej „CZYM JEST TEN PILATES?”

4, 3, 2, 1… No to zaczynamy!

Trochę czasu minęło zanim zdecydowałam się, a raczej zanim odważyłam się, założyć bloga. Takie czasy. Otwieram kompa – blogi. Szukam czegoś w google – blogi. Otwieram wiadomości dnia w necie – blogi i bloggerzy. W pytaniu na śniadanie – bloggerzy o swoich blogach. Niedługo otworzę lodówkę czy szafkę w łazience i mi to wyskoczy. NieCzytaj dalej „4, 3, 2, 1… No to zaczynamy!”